Często słyszy się, że jakiś człowiek na wysokim stanowisku,
niekoniecznie urzędnik nadużył swojego stanowiska lub z premedytacją łamał
prawo. Większość zachowań osoby otrzymującej władzę zależy od cech
indywidualnych, jednak badania jednoznacznie pokazują, że możliwość kontroli
innych ludzi najzwyczajniej deprawuje. Ludzie na stanowiskach kierowniczych w
poczuciu, że osiągnęli już całkiem spory sukces, przestają nad sobą pracować, nie
dbają o ciepłe stosunki między sobą a podwładnymi.
Kto zdobywa władzę?
Czy żeby osiągnąć sukces potrzeba jakiś szczególnych
wrodzonych zdolności?
Najważniejsze teorie psychologiczne zakładają, że władza
pochodzi od ludzi, tzn. zostaje nadana wybranym jednostkom, które muszą się
wyróżniać na tle innych. Największym zaufaniem darzymy osoby aktywne, mające
dużo do powiedzenia na dany temat oraz te, które łatwo zapamiętać. Ponadto
istotna jest kompetencja, zarówno społeczna jak i merytoryczna, skoro już ktoś
ma nami rządzić to niech posiada odpowiednie umiejętności i działa na rzecz
pomnażania dóbr mojej grupy, np. politycy powinni rządzić tak, aby
maksymalizować zyski i minimalizować straty dla państwa.
Czy istnieją urodzeni przywódcy?
Tak zwana „teoria wielkiego człowieka” popularna w pierwszej
połowie XX w. oparta na badaniach Manna i Stogdilla zakładała, że wbrew pozorom
cechy osobowości to czynnik, który tylko w niewielkim stopniu wpływa na skuteczność
w osiąganiu władzy. Te popularne badania przyczyniły się do rozpowszechnienia
tego poglądu, który jest aktualny do dziś, mimo że sama metoda przeprowadzenia
badań budziła sporo wątpliwości. Z tej przyczyny inni naukowcy podjęli się
zadania ponownego sprawdzenia słuszności wniosków i hipotezy, z których
jednoznacznie wynika, że władza silnie koreluje z inteligencją, męskością
(cechy stereotypowo przypisywane mężczyznom) oraz dobrym zdrowiem psychicznym.
Kolejne badania potwierdziły wyniki nowszejreplikacji i pokazują, że odpowiednie
cechy osobowości to klucz do zdobycia władzy.
Jak władza deprawuje?
Już Machiavelli mawiał, że „Ten kto ma władzę, nie musi
nikogo za nic przepraszać”, ponieważ władza daje pewne przywileje, które mogą
być nadużywane.
Po pierwsze osoby, które posiadają władzę częściej i dłużej miewają
dobry humor, w porównaniu do zwykłych pracowników. Generalnie są szczęśliwsi,
bardziej zadowoleni, optymistyczniej patrzą w przyszłość. Już dzieci popularne
wśród rówieśników czują zdecydowanie szczęśliwsze niż ich wycofani i zamknięci
w sobie koledzy. Wpływ władzy na nastrój postanowił zbadać za pomocą
eksperymentu psycholog Wojciszke wraz z Anna Strużyńską-Kujałowicz w 2007 roku.
Wybranych badanych zachęcali, by w parach wybrali 3 najlepszych spośród 9
kandydatów, którzy według nich najbardziej zasługiwali na określone wcześniej
stanowiska. Naukowcy najpierw przedstawiali uczestnikom eksperymentu opis
miejsc pracy oraz CV dziewięciu potencjalnych kandydatów. Każdy badany został
losowo przydzielony do jednej z trzech kategorii: pozycji nadrzędnej (szef
podejmujący ostateczną decyzję), pozycji równorzędnej (współpracownik) lub
podrzędnej (posiadający szefa, figurujący w roli podwładnego). Przed i po
eksperymencie koordynatorzy mierzyli nastrój oraz wskaźnik samooceny badanych.
Wyniki sugerują, że uczestnicy eksperymentu przed badaniem wykazywali podobny,
niezróżnicowany poziom nastroju, który znacząco uległ zmianie po sprawnej
manipulacji naukowców. Poczucie posiadania władzy zdecydowanie zawyżyło nastrój
i poziom samooceny, natomiast bycie podwładnym obniżyło go.
Oprócz tego osoby na wysokich stanowiskach wykazują
skłonność do otwartej manifestacji swoich uczuć. Mimo wszystkich wcześniej
wymienionych aspektów pozytywnych, najbardziej charakterystyczną emocją
kojarzącą się z władzą jest gniew. Takie osoby zdecydowanie częściej i łatwiej
popadają w gniew, który służy jako forma manipulacji, zmuszenia podwładnych do
spełnienia określonej prośby. Ponadto wściekłość podkreśla pozycję osoby, jej
niezależność i przywileje jawnego wyrażania emocji, które zazwyczaj są tłumione
i dostosowywane do sytuacji.
Osoba u szczytu władzy wykazuje silne tendencje
stereotypowego postrzegania podwładnych, nie potrafi wczuć się w ich sytuację,
ponieważ obniżeniu ulega zdolność do empatycznego wyrażania emocji. Człowiek z natury dąży do zachowania jak
najbardziej pozytywnej opinii o sobie, osoba na wysokim stanowisku przekonuje
więc sama siebie, że na nie zasługuje, jest lepsza od zwykłych ludzi, ponieważ
ma nad nimi pewną kontrolę. Oprócz tego takie osoby mają skłonność do bardziej
zaawansowanego abstrakcyjnego myślenia, które pobudza do bardziej kreatywnego
działania. Inne pozytywne skutki władzy
to skłonność do bardziej efektywnego działania, skupiania się na istocie
rzeczy, wydajniejsze rozwiązywanie problemów. Jednak wracając do pytania, czy
władza deprawuje, należy wspomnieć, że zdobycie wysokiej pozycji, oprócz tego,
że skutkuje obniżeniem zdolności do empatii ,powoduje także rozhamowanie norm
społecznych, czyli brak ich przestrzegania. Oprócz tego zdarza się, że innych
poddaje się uprzedmiotowieniu, podwładni mogą stać się jedynie sposobem do
osiągnięcia celu. Obniżenie wrażliwości powoduje, że stereotypowy szef nie nie
bywa lubiany przez swoich pracowników.
Źródło informacji: "Psychologia społeczna" B. Wojciszke
Źródło grafiki: info-horyzont.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz