„Zawsze zadawałem sobie wiele pytań dotyczących tego, jak
działają określone rzeczy i jak zachowują się ludzie. Myśl, że nauka daje
narzędzia i możliwości , by zbadać wszystko, co będę uważał za interesujące ,
doprowadziła mnie do badania ludzkich zachowań.” Dan Ariely, ekonomista behawioralny
Dan Ariely, oprócz tego, że jest znakomitym naukowcem,
posiada również niesamowity talent pisarski. Jego książka „Potęga
irracjonalności” szybko stała się bestsellerem New York Timesa, ponieważ autor
przytacza interesujące przypadki zachowań człowieka i robi to w naprawdę
ciekawy sposób. Wszystkie jego hipotezy i spostrzeżenia są poparte odpowiednimi
życiowymi przykładami i eksperymentami, które dotyczą nas wszystkich, bowiem
każdy z nas podejmuje codziennie, czasami nawet nieświadomie, ogromną liczbę
decyzji, począwszy od tych zupełnie błahych (lepiej napić się soku jabłkowego
czy pomarańczowego) skończywszy na tych trudnych, które mają wpływ na całe
nasze życie. W tym momencie przychodzi mi na myśl dylemat, przed którym została
postawiona niegdyś Angelina Jolie, u której wykryto wadliwy gen, zwiększający
ryzyko zachorowania na raka piersi, a mianowicie usunąć piersi, czy ryzykować?
Dan Ariely udowadnia, że część decyzji podejmujemy nieświadomie, święcie
przekonani o ich bezwzględnej słuszności. Człowiek, istota, która chwali potęgę rozumu, jest również
momentami całkiem irracjonalna i to właśnie ta irracjonalność ma duży wpływ na
nasze życiowe wybory, także te podejmowane, wydawałoby się zupełnie rozważnie, np.
kupno domu czy mieszkania.
Ariely jeszcze jako osiemnastoletni chłopak, został ciężko
ranny podczas eksplozji flary, w wyniku którego aż w 70% powierzchni jego ciała
zostało poparzone. W następstwie tego wypadku kolejne trzy lata swojego życia
spędził w murach szpitala, przechodząc przez codzienne katusze bolesnych zmian
opatrunków, które przyklejały się do ran. Mimo cierpienia, nie zaprzestał
swojej ulubionej czynności, czyli obserwacji ludzi. Zastanawiał się, dlaczego
pielęgniarki decydują się na szybkie ściąganie bandaży, które według niego było
bardziej bolesne, niż to powolne i delikatne. Krótko po zakończeniu
hospitalizacji Dan rozpoczął studia i na własną rękę przeprowadził badania,
udowadniając, że pacjenci preferują raczej powolną zmianę opatrunków. Swoje wyniki przedstawił zdziwionemu
personelowi szpitala, ale tylko niektóre z pielęgniarek zastosowały się do jego
wskazówek, bowiem większość uznała, że się myli, ponadto trudno jest zmienić
stare przyzwyczajenia. To wydarzenie zapoczątkowało serię badań Ariely nad
procesem podejmowania decyzji, który na ich podstawie dochodzi do naprawdę
interesujących wniosków.
Więcej o badaniach naukowca już jutro na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz