poniedziałek, 11 marca 2013

Ciekawostki z życia wzięte: Dlaczego czasami nie podobają się nam własne zdjęcia?


Można wyróżnić osoby te bardziej i mniej fotogeniczne. Niektórzy uwielbiają, gdy się je fotografuje, inni zdecydowanie wolą stać po drugiej stronie obiektywu. Fotografia to na pewno pasjonująca dziedzina, jednak nie zamierzam skupiać się na żadnych technicznych instrukcjach obsługi aparatu. To jak wyglądamy na zdjęciu, zależy od czynników zewnętrznych, czyli światła, tła oraz nas samych, np. czy przyjmiemy odpowiednią pozę. Jednak istnieją czynniki, które są od nas niezależne i to właśnie one często sprawiają, że jesteśmy niezadowoleni ze zdjęcia, mimo, że zarówno pan fotograf jak i my sami staraliśmy się, by na zdjęciu wyglądać bardzo dobrze.

Kiedy siedzimy na krzesełku i patrzymy w obiektyw fotograf prosi nas o uśmiech, a my natychmiast spełniamy jego prośbę, jednak to nie jest reakcja spontaniczna, tylko wymuszona, całkowicie przez nas skontrolowana. Wyróżniamy dwa typy emocji: spontaniczne i fałszywe, czyli świadomie przez nas zainicjowane. Ma to duże znaczenie dla sposobu jej wyrażania, np. radości na naszej twarzy, ponieważ, co ciekawe, emocje spontaniczne i fałszywe są zawiadywane przez różne ośrodki w mózgu. Dowiedziono, że ludzie o uszkodzonych drogach piramidowych potrafią śmiać się spontanicznie, ale nie umieją wytworzyć odpowiedniej ekspresji twarzy na zawołanie. Natomiast uszkodzenie dróg pozapiramidowych powoduje reakcję odwrotną. Nie uśmiechamy się spontanicznie, ale potrafimy wymusić sztuczny uśmiech na twarzy. Dodatkowo, kiedy uśmiechamy się fałszywie na naszej twarzy pojawia się asymetria, czyli wyraźniejsza mimika po wybranej stronie, zazwyczaj lewej, ponieważ ta świadoma mimika jest związana z odpowiednim funkcjonowaniem kory naszego mózgu. Kiedy robimy to mimowolnie, kora nie bierze udziału w procesie uśmiechu i asymetria znika. Oczywiście nie jest to żadne spektakularne zjawisko, raczej minimalna zmiana, związana z różnymi funkcjami naszych półkul mózgowych.

Co więcej emocje sztuczne, przede wszystkim uśmiech wyklucza zaangażowanie tych mięśni twarzy, nad którymi nie mamy kontroli – mięsień okrężnego oka. Ponadto tak pozytywna ekspresja jak uśmiech i radość w naturalnej sytuacji powoduje rozszerzenie źrenic. Fotograf, który próbuje ustawić odpowiednie światło, oślepia nas, co wpływa na pomniejszanie naszych źrenic (małe kojarzone są z niezadowoleniem), co również w porównaniu z całym wymuszonym uśmiechem, może wyglądać dziwnie i sztucznie.

Źródło informacji:  "Podręcznik akademicki, tom 2" J. Stralau'a
Źródło grafiki: Grafika: http://pl.123rf.com

3 komentarze:

  1. A jak wyjaśnić inną, podobną, fotograficzną zagadkę? Nie wiem czy inni też tak mają, ale ja mam tak że mi się nie podobają moje zdjęcia (te które sam zrobiłem) praktycznie wszystkie uważam za złe, jak odczekam dłuższy czas od ich zrobienia, min. 2-3 miesiące, niektóre z nich zaczynają mi się podobać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie mam podobnie:). Żadne rozsądne wytłumaczenie nie przychodzi mi na myśl, oprócz tego, że lubimy bardziej to, co dobrze znamy, z czym się oswoimy. Jak wielokrotnie zerkamy na zdjęcie to poniekąd się do niego przyzwyczajamy, a potem bardziej je lubimy. Tak jest np. z piosenkami. Jak pierwszy raz ją słyszymy to rzadko podoba nam się tak bardzo, jak te, z którymi jesteśmy osłuchani. Bardziej lubimy też ludzi, których częściej spotykamy:)

      Usuń
    2. Dla mnie, przynajmniej pośrednio, jest to efekt brania udziału w samym procesie tworzenia. Usuwa to moment zaskoczenia, co łatwo zauważyć w przypadku potraw. Kiedy przyrządzamy potrawę, dokładnie wiemy co dodaliśmy do środka i przynajmniej mniej więcej mamy wyobrażenie co odczujemy. Kiedy zaś pójdziemy do drogiej restauracji, spodziewamy się czegoś niesamowitego i dostajemy gotowy produkt, stworzony przez kucharza.

      Oglądając profesjonalne zdjęcia w jakimś magazynie, nie zdajemy sobie sprawy czy widniejące na niej osoby są szczere w swoich uśmiechach i pozach, ani tego ile próbnych zdjęć trzeba było odrzucić aby wybrać najlepsze. Kiedy robimy to sami, zawsze mamy wrażenie, że coś mogliśmy zrobić lepiej.

      Usuń