Zeznania świadka jakiegoś wydarzenia, np. przestępstwa mają
bardzo istotne znaczenie w sprawie w sądzie. Skoro twierdzi, że widział coś na
własne oczy, to znaczy, że jest bardzo wiarygodny, prawda? Tymczasem sami
sędziowie uważają, że świadek jest najmniej pewnym materiałem dowodowym.
Dlaczego?
Być może świadkowie nie zawsze są obiektywni, a jeśli tak,
to z czego ten brak obiektywizmu wynika?
Elisa Loftus, naukowiec, otrzymała niegdyś propozycję
przeprowadzenia badania, które dotyczyło wypadków drogowych. Wcześniej jednak
zajmowała się problemem zapamiętywania, więc nie była pewna czy w tym przypadku
jej pomoc może przynieść komuś jakieś korzyści. Mimo wszystko chciała sprawdzić
zależność pomiędzy wypadkami a wyrazami, które ludzie używają do ich opisania.
Co ciekawe, badaczka stwierdziła, że relacje świadków nie
odzwierciedlają obiektywnie tego, co tak naprawdę się wydarzyło. Ich opowieści
zależały od doboru słów i innych pytań poprzedzających. Loftus pokazała ludziom
wypadek samochodowy, po czym zadała im rozmaite pytania dotyczące tylko tego,
co zobaczyli. Np. „Z jaką prędkością jechały samochody, zanim zderzyły się ze
sobą?”. Innym postawiono dokładnie to samo pytanie, aczkolwiek zostały troszkę
inaczej sformułowane: „wpadły na siebie z hukiem”, „jeden uderzył w drugi”, „uległy
kolizji”. Okazało się, że w zależności od wylosowanego pytania odpowiedzi były
różne. Dodatkowo tydzień później zapytano te same osoby badane, czy na miejscu
wypadku widziały odłamki szkła. Na
filmie przedstawiającym kolizje ich nie było. Ludzie, którzy twierdzili, że
zobaczyli takie odłamki, w większości wcześniej otrzymali pytanie o „wpadaniu
na siebie z hukiem”. Zdecydowanie mniej pomyłek zdarzyło się osobom, które
zetknęły się ze stwierdzeniem „zderzyły się ze sobą”.
Warto więc pamiętać, że świadkom nie powinno się zadawać
pytań, które mogą wprowadzić ich w błąd. W kolejnym badaniu Loftus zapytała,
czy na miejscu wypadku świadkowie widzieli uszkodzone reflektory. Mimo że reflektory
obu samochodów były całe, większość świadków odpowiedziała twierdząco. Natomiast
na to samo pytanie, w którym występuje liczba pojedyncza „reflektor” a nie
reflektory odpowiedziano głównie przecząco.
Formułowanie pytań ma więc ogromny wpływ na relacje świadka.
Pomimo tego, że eksperymenty Loftus były w późniejszym czasie kwestionowane,
istnieją inne niezbite dowody, że poprzez odpowiednie formułowanie pytań można
manipulować świadkiem. Generalnie człowiek sam w swojej istocie nie jest
racjonalny, o czym świadczy wiele innych dowodów dotyczących zupełnie innych
problemów, które wkrótce przedstawię na blogu w odrębnej notatce.
Oprócz wypadków samochodowych możemy być świadkami zupełnie
innych zdarzeń, takich jak np. kradzież. Zazwyczaj sam fakt dla świadka, że
jest osobą (czasami jedyną), która obserwuje zdarzenie wielce niepożądane
społecznie jest dość stresujące (nawet jeśli nie dotyczy jego samego). Podnosi
mu się ciśnienie, a serce przyspiesza. To wszystko co odbieramy ze świata zewnętrznego
zmysłami, a więc zdarzenia zmysłowe, pod wpływem takich czynników jak gwałtowny
wzrost adrenaliny, mogą nie być poprawnie przeniesione przez nasz mózg do
pamięci długotrwałej. Oprócz tego już sam fakt bycia kobietą czy mężczyzną
powoduje, że jako świadkowie zwracamy uwagę na zupełnie inne szczegóły
zdarzenia. Panowie zapamiętują tak istotne fakty, jak np. marka samochodu.,
natomiast kobiety często zwracają swoją uwagę na liczbę uczestników przestępstwa.
Dodatkowo stwierdzono, że często zeznania świadków różnią się od tych
przedstawionych na policji, adwokatowi czy prokuratorowi. Kiedy wielokrotnie
analizujemy przebieg jakiegoś zdarzenia, sami już nie jesteśmy pewni, co tak
naprawdę zobaczyliśmy.
Źródło informacji: "Wprowadzenie do psychologii" Gerda Mitzel'a
Źródło grafiki: www.canalplus.pl
jakiś czas temu w Gallileo był taki temat również poruszany...
OdpowiedzUsuńrowerzysta wjechał w przechodnia i zbiegł z miejsca zdarzenia... obok stała grupka kilku studentów i zeznania(pomimo tych samych pytań) były różne...