O emocjach noworodka.
Na początku był płacz...
Na samym początku pojawiają się emocje negatywne, głównie
płacz, a zaraz potem wstręt i obrzydzenie, co można łatwo sprawdzić, podając
noworodkowi coś gorzkiego do ust. Na pewno bardzo szybko się skrzywi. Płacz
zaraz po urodzeniu jest uwarunkowany ewolucyjnie. Dawno temu, za czasów pierwszych
ludzi i obecnie ma takie samo znaczenie – dziecko manifestuje jakąś potrzebę
lub niedogodność (np. mokra pieluszka czy głód). Dzięki temu rodzic wie, kiedy
i mniej więcej jak reagować. Niedługo potem, czyli około 3 lub 4 tygodnia
pojawia się pierwsza emocja pozytywna – uśmiech, który niejako ma wynagradzać
rodzicom całą ich troskę, zaangażowanie i trud włożony w opiekę. Następnie wraz
z kolejnymi etapami rozwoju, pojawiają się nowe umiejętności związane z
emocjami, które jak się okazuje, pojawiają się niezwykle szybko.
Badacz Izard przeprowadził ciekawy eksperyment. Chciał
sprawdzić jak emocje rodziców oddziałują na dzieci. Wybrane do eksperymentu
matki miały za zadanie udawanie różnych emocji, np. smutku, radości i złości za
pomocą mimiki twarzy i modulacji głosu. Okazało się, że twarze dzieci oddają
analogiczne emocje, nawet tych dwuipółmiesięcznych.
Co więcej, kiedy ludzie długo ze sobą przebywają, np. po
wielu latach małżeństwa, okazują emocje w podobny sposób, dlatego ich twarze
wydają się być do siebie podobne! Stwierdzono to na podstawie badania, gdzie
trzeba było na podstawie fotografii dopasować męża do poszczególnych kobiet. Udało
się to niemal w 100% u osób starszych. Młode małżeństwa nie wykazywały żadnych
podobieństw mimicznych, co oczywiście było związane z krótkim okresem przebywania
ze sobą.
Jak kultura wpływa na ekspresję emocji?
Kultura w pewnym stopniu, mimo pewnej uniwersalności, wpływa
na wyrażanie naszych emocji. Np. Eskimosi się jawnie nie złoszczą, ponieważ w
ich kulturze po prostu nie wypada okazywać takiej emocji, natomiast w niektórych
krajach arabskich złość jest związana z honorem, pozytywnym aspektem męskości.
Co ciekawe, dla nas Polaków naturalne jest, że kiedy się z czymś zgadzamy to
potakująco kiwamy głową, natomiast wyrażając sprzeciw, kręcimy głową na boki.
Natomiast w Bułgarii jest zupełnie na odwrót, co jest częstą przyczyną
nieporozumień między turystami a rodzimymi mieszkańcami. Warto to zapamiętać,
jeśli wybierasz się tam na jakąś wycieczkę.
Wykrywacz kłamstw. Idealny sposób na rozpoznanie przestępcy?
Wykrywacz kłamstw, czyli tzw. wariograf ma swoje wady i
zalety, jednak nigdy w procesie sądowym to badanie nie może stanowić dowodu na
czyjąś winę. Badanie wykrywaczem kłamstw to dość skomplikowany proces,
przeprowadzany tylko i wyłącznie przez doświadczonego badacza, który musi
zastosować specjalną procedurę, która może trwać nawet od 3 do 4 godzin.
Rozmowa z badanym ma wyzwolić poczucie, że koniecznie powinien przyznać się do
winy, którą i tak skutecznie oceni wariograf.
Wykrywacz kłamstw to urządzenie, które rejestruje różne
zmiany w funkcjonowaniu naszego organizmu, między innymi puls, ciśnienie krwi,
regularność oddechów itd. W momencie, kiedy kłamiemy te parametry drastycznie
się zmieniają, a przynajmniej tak zakładamy. Jednak nie zawsze tak się zdarza.
Wykrywalność kłamstwa przez wariograf to ok.70%, natomiast 20% osób badanych
przejawia reakcje, które w ogóle ciężko sklasyfikować, natomiast 10% to błędy,
które wynikają ze strachu badanego, który pojawia się w momencie usłyszenia
zarzutu, nawet u osób niewinnych. W końcu potencjalnie są oskarżeni o coś,
czego nie zrobili. Największą zaletą wariografu to częste, samowolne
przyznawanie się do winy przestępcy, przerażonego całą skomplikowaną procedurą
badania.
Źródło informacji: "Podręcznik akademicki, tom 2" J. Stralau'a
"Psychologia eksperymentalna" Schlosberg, Woodworht
Źródło grafiki: eskimos.wikispaces.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz