Zastanówmy się więc na początku nad ideą szczęścia… Oto kilka
poruszających cytatów:
„Są ludzie,
którym szczęście mignie tylko na moment, na moment tylko się
ukaże po to tylko, by uczynić życie tym smutniejsze
i okrutniejsze.”
Stanisław Dygat
„Ze szczęściem czasami
bywa tak jak z okularami, szuka się ich, a one siedzą
na nosie.”
Phil Bosmans
„Oto klucz
do szczęścia; nie brać rzeczy zbyt tragicznie, robić
co możecie najlepszego w danej chwili, życie uważać za grę,
a świat za boisko.”
Robert
Baden-Powell
Nie ma uniwersalnej recepty na szczęście, ponieważ aż w 50%
zależy ono od naszej osobowości, a nie sfery materialnej, która ma tutaj
znaczenie tylko w 10%! Studenci uczestniczący w badaniu, które sprawdzało,
jakie wartości życiowe liczą się dla nich najbardziej, odpowiedzieli (aż 44%),
że to właśnie szczęście jest najważniejsze.
Od czego zależy nasze
szczęście?
Szczęście jest odczuciem subiektywnym, zależy od tzw. reguł
wartościowania zdarzeń. Pierwsza z nich to reguła kontekstu. Wyobraźmy sobie
Polskich sportowców uczestniczących w lekkoatletycznych zawodach sportowych.
Stawką jest tytuł Mistrza Świata. Sportowiec A, dobrze nam znany, faworyt
całych zawodów, zdobywa brązowy medal. Zdobycie krążka teoretycznie powinno go ucieszyć, ale jedyne odczucia towarzyszące
sportowcowi A to rozczarowanie i złość. Przecież miało być złoto, tytuł mistrza
świata. Na tych samych zawodach sportowiec B, młody, jeszcze niedoceniony
również zdobywa brązowy medal. Jest niezwykle szczęśliwy, a w kącikach jego
oczu widać łzy wzruszenia. To taka nieoczekiwana nagroda. Widzimy więc, że szczęście
zależy od kontekstu, czyli sytuacji i tego co tak naprawdę chcieliśmy osiągnąć.
Nasze oceny są dokonywane przez pryzmat trzech standardów.
Kiedy oceniamy, czy dane zdarzenie może być dla nas potencjalnie „uszczęśliwiające”
czyli pozytywne, bierzemy pod uwagę naszą przeszłość, oczekiwania w stosunku do
tego wydarzenia i aktualne stany innych ludzi. Człowiek jest istotą, która
uwielbia wszystko do siebie porównywać. Szczególnie siebie do innych. Ma jednak
aż dwie możliwości. Może porównywać się w górę (z takimi osobami, które mają
lepiej) lub w dół (z tymi, którzy mają gorzej). Oczywiście ludzie wybierający
drugą opcję są zdecydowanie bardziej zadowoleni z życia.
Druga reguła to reguła adaptacji, czyli dostosowywania się
do sytuacji. W 1978 roku naukowcy przeprowadzili niezwykle interesujące
badanie. Osoby, które w ostatnim czasie wygrały dużą sumę pieniędzy na loterii,
ludzie, którzy niedawno w wyniku jakiegoś wypadku zostali sparaliżowani oraz
ci, w których życiu nie wydarzyło się zbyt wiele zostali zapytani o poziom szczęścia.
Pewnie pomyślałeś, że osoby, które wygrały na loterii będą najszczęśliwsze.
Tymczasem okazało się, że poziom ich szczęścia był jedynie umiarkowany, a
codzienne czynności, takie jak rozmowa z przyjacielem dają im nawet mniej
satysfakcji niż innym. Co więcej osoby
sparaliżowane uważały się szczęśliwe w podobnym stopniu, co nasi szczęśliwcy z
loterii.
Jak to możliwe?
Być może dzieje się tak przez duży kontrast. Wygranie na
loterii, czyli skrajnie pozytywne zdarzenie wyzwala w nas tak pozytywne emocje,
że wszystko inne traci swoje znaczenie. Dlatego rozmowa z przyjacielem nie jest
już tak fascynująca, a osoby sparaliżowane idealizują swoją przeszłość. Po za
tym ludzie adaptują się do zmian, czyli przyzwyczajają do nowych warunków. Jest
to dla nas proces naturalny o tyle, że zmiana jest krótkotrwała, w końcu staje
się rzeczywistością i zwyczajnie przestaje być zmianą.
Hedoniczny kierat
Ludzie dążą do szczęścia, czasami nawet za wszelką cenę. Co
się jednak dzieje, kiedy spełnia się nasze marzenie, a my powinniśmy czuć, że wypełnia
nas radość?
Okazuje się, że nie potrafimy przewidzieć rozmiarów
szczęścia. Po pierwsze zapominamy o złudzeniu jedyności. Zakładamy, że
pozytywne zdarzenie, które będzie miało miejsce w przyszłości będzie jedynym.
Powiedzmy, że chcielibyśmy wygrać samochód na loterii. Nagle okazuje się, że
jesteśmy tymi szczęśliwcami, którzy dostaną kluczyki do nowego wspaniałego Mercedesa.
Owszem, wygraliśmy samochód, ale życie toczy się nadal. Szef w pracy nadal będzie dla nas niemiły
(jak zobaczy nasze nowe auto, to raczej spodziewajmy się dodatkowego efektu
skumulowanej zazdrości), a teściowa będzie nas denerwować dokładnie tak samo,
jak dwa tygodnie temu. Po drugie nie doceniamy tego, że szczęście jest ulotne,
krótkotrwałe. Problemy dnia codziennego sprawią, że szybko przestaniemy być
zafascynowani naszym samochodem.
Mimo wszystko, możemy postarać się, żeby nasze poczucie
szczęścia było wyższe niż przeciętne.
Jak znaleźć szczęście?
Pomagajmy i bądźmy
życzliwi
.
Osoby, które pomagają innym, w dodatku w zróżnicowany
sposób, są szczęśliwsze! Czyjeś szczęścia za pomocą empatii odbieramy jako
własne.
Popraw relacje z
bliskimi i nie tylko.
Wsparcie społeczne jest zawsze nieocenione.
Wybaczaj.
Przeprowadzone eksperymenty pokazują, że osoby które się na
kimś zemściły nie poczuły się lepiej. Przeciwnie, ich emocje negatywne
utrzymywały się znacznie dłużej niż u innych. Dodatkowo wybaczanie daje
poczucie ulgi i rozładowuje negatywne odczucia.
Walcz ze stresem.
Kiedy się denerwujemy, możemy skupić się na samym akcie,
czyli skupiam się na swoich nerwach lub na zadaniu do wykonania co jest
zdecydowanie skuteczniejszym sposobem walki ze stresem. Koncentracja i już
wiem, co powinnam zrobić.
Rób to co lubisz,
znajdź swoje pasje.
Osoby, które skupiają się na jakimś wyznaczonym przez siebie
zadaniu są szczęśliwsze. Np. ja skupiam się na pisaniu tego bloga.
Ćwicz optymizm.
To wymaga wysiłku, a im więcej wysiłku w coś wkładamy to
więcej osiągamy.
Nie zamartwiaj się.
Powinniśmy unikać narzekania. Badania wykazały, że po
narzekaniu nasz nastrój nie poprawia się, jeśli nie znaleźliśmy konkretnej
przyczyny naszej frustracji. Jeśli więc już chcemy narzekać, zastanówmy się
dlaczego akurat ten konkretny powód nas tak irytuje i prowokuje do marudzenia.
Religia i duchowość.
Osoby bardziej religijne okazują się być szczęśliwsi,
ponieważ religia nadaje sens, stanowi lekarstwo na codzienne kłopoty, a Bóg to
idealny słuchacz.
Dbaj o ciało.
Kobiety na całym świecie wydają rocznie około 5 miliardów na
kosmetyki. Co ciekawe, eksperyment wykazał, że regularnie wykonywane ćwiczenia
aerobowe są niezwykle skutecznym lekiem antydepresyjnym. Osoby chorujące na
depresję, które w ramach projektu regularnie ćwiczyły, zostały wyleczone w
takiej samej liczbie (około 45%), co osoby zażywające leki antydepresyjne. Co
więcej, ćwiczenia okazały się skutecznie zapobiegać nawrotom choroby, czego nie
można powiedzieć o tabletkach.
Pieniądze szczęścia nie dają?
Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna.
Przyrost funduszy w państwach bogatych nie zwiększa poziomu
szczęścia u ich mieszkańców, natomiast przyrost pieniędzy, nawet niewielki, w
państwach skrajnie ubogich, zwiększa poczucie szczęścia ich mieszkańców o duży
procent, ponieważ ten dopływ gotówki może w sposób znaczący wpłynąć na warunki
ich życia.
Pieniądze dają szczęście, nie zawsze, ale bardzo często w
momencie kiedy zachorujemy i nie jesteśmy w stanie wykonywać prostych czynności
domowych. One po prostu podnoszą jakość naszego życia. Nie możesz zrobić
zakupów? Zamówię je z Internetu. Masz problemy z chodzeniem? Jestem w stanie zatrudnić
pomoc domową. Przypomnijmy sobie film „Nietykalni”. Główny bohater, pomimo
wypadku nie mógł narzekać na nudne życie. Mając odpowiednie zasoby mógł nawet skakać ze spadochronu!
Źródło informacji: "Psychologia społeczna" Bogdana Wojciszke
Źródło grafiki: digitaldeconstruction.com
1000gooddeeds.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz